piątek, 3 czerwca 2016

Katarzyna Grochola "Houston, mamy problem"

Katarzyna Grochola "Houston, mamy problem" 



Bohaterem powieści jest Jeremiasz, sympatyczny i błyskotliwy trzydziestodwuletni, który znalazł się na tzw. życiowym zakręcie. Jest piekielnie zdolnym operatorem filmowym, ale okazał się zbyt prawy i bezkompromisowy, by zrobić karierę w filmie. Nie ma pracy, przędzie więc cienko, a kredyt za mieszkanie spłacać trzeba. Bo przecież nie może mieszkać z matką, która ciągle wtrąca się w jego życie. Jeremiasz wie dużo o kobietach, ba! wie o nich wszystko, a może nawet więcej, bo gdzie się obróci, tam jakaś pani – a to matka, a to sąsiadka z piętra, a to córka sąsiadki, a to Zmora mieszkająca piętro niżej, a to kumpela, z którą można pogadać jak z najlepszym przyjacielem. A wszystkie od niego czegoś żądają i każda sprawi mu jakaś niespodziankę. 

 

Opinia:

Książka wolno sie rozkręca, dopiero pod koniec się w nią wciągnęłam. Główny bohater  strasznie jedzie po kobietach, jak by wiedział wszystko o wszystkim. Jest uzależniony od swojej byłej kobiety i kumpli, nie rozumie świata który go otacza. Jeremiasz jest facetem który nie wierzy w siebie i swoją przyszłość.
Książkę bardzo długo sie czyta, nie każdemu przypadnie do gustu jest w niej sporo przekleństw i poglądów mężczyzny który zatrzymał sie na wieku 12 lat.
Pod koniec dopiero mi sie spodobała bo zaczęło sie w niej coś dziać.
Jak bym miała oceniać na 10 pkt dała bym 6 jest przeciętną powieścią, czytałam lepsze Pani Katarzyny.

Brak komentarzy: