Ann Downer "Smok z Nigdylandii"
Tom II.
Teodora Oglethorpe, która została porwana przez magiczny wir pełen smoków, zaklęć i czarnoksiężników, stara sie za wszelką cenę zostawić za sobą Wydarzenia Minionego Lata i powrócić do życia normalnej dwunastolatki. Bez względu jednak na to, jak bardzo pragnie zapomnieć o magii, ta zaraz ją odnajduje- nawet w czasie wakacji! Gdy ojciec Teodory, biolog, zostaje wezwany na szkocką wyspę Scornsay, gdzie ma zbadać łuskę nieznanego dotąd gatunku, Teodora jest podekscytowana perspektywą podróży. Wierzy że wakacje pomogą jej zapomnieć o wywernach, demonach i magicznych tunelach w czasie. Ujrzawszy łuskę, od razu pojmuje jednak, że nie pochodzi ona od ryby, gada czy jakiegokolwiek stworzenia znanego nauce. To łuska smoka, a jak Teodora wie aż za dobrze, tam gdzie są smoki, są także czarnoksiężnicy, co dla niej oznacza kłopoty. Nim rozwiąże tajemnicę znaleziska, będzie musiała sie zmierzyć z własnym magicznym dziedzictwem i odbyć niebezpieczną podróż do czarodziejskiej otchłani, znanej jako Nigdylandia.
Wydawnictwo: ISA
Liczba stron: 238
Cena detaliczna: 24,90 zł
Teodora to dwunastolatka która wcześniejszych wakacji przeżyła przygodę swojego życia bowiem dowiedziała sie że istnieje magia, smoki, i inne zjawiskowe stwory z legend i bajek.Septimus chciał zdobyć zakazaną księgę maga, przeszkodził mu w tym Laloken uczeń który tego akurat dnia nie poszedł na lekcję, Septimus zesłał swojego podopiecznego w czarną otchłań do Nigdylandii.
Teodora wraz z tatą jadą na wyprawę do Szkocji by zajac sie sprawą tajemniczej łuski. Odbiera ich James który pracuje w Muzeum i oprowadza ich po miasteczku. Merlin dowiaduje sie od Margary MagVanish iż na wyspię Scornsay, jest wieksza czestotliwosc magii jaka kiedykolwiek była na tym obszarze. Teodora interesuje sie sztuką chodzi w swoim miescie na zajęcie do Dr Nory i rysuje w szkicowniku Wirne smoczyce którą sie opiekowała. Na wyspie mają spędzić z tatą 2 tygodnie Teodora poznaje Colina i jego siostrę Katrione. Kiedy Teodora poszła zwiedzać pozostałości zamku znalazła psa który znikał miał magiczną smycz, był zarazem materialny a po chwili był duchem i była tylko obroża z zawieszką Uilliam. Wmiasteczku mieszkał Szalony Jochan który chciał pomóc Teodorze ale ona tego nie zauważała dopóki nie nadszedł dzień starcia ze złym Magiem. Szalony Jochan zamienił sie w smoka Opalognia które były na wyginięciu. Teodora wraz z Merlinem uratowała Colina który poszedł sam do jaskiń. Zły Mag rzucił zaklęcie i smoka oraz Teodorę wciągnęło do Nigdylandii. Teodora uwolniła dobre dusze z Nigdylandii dzięki Plamce, kamieniu elfów. Po tych wszystkich wydarzeniach Teodora wraz z tatą wrócili do domu i dziewczyna już wiedziała jakie jest jej dziedzictwo.
Opinia:
Książka bardzo przyjemna która wprowadza nas trochę do świata magii, czarnoksiężników, elfów, i innych zwariowanych rzeczy z legend i baśni. Nie czytałam pierwszej części tego opowiadania ale poniekąd można sie domyślić co było, Przy tej Opowieści moja wyobraźnia miała trochę zabawy z motywami smoczymi w jaskiniach które świecą od ich żaru i innych ciekawych momętach. Maja druga opowieść o smokach która mnie urzekła i chcę więcej, na pewno jeśli zobaczę następne części będą w mojej biblioteczce...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz